„Na tym świecie pewne są tylko śmierć i podatki.”, jak mawiał Benjamin Franklin. Trudno się z tym nie zgodzić. Mając na uwadze ciągłe zmiany w zakresie regulacji podatkowych w naszym kraju, podatki z pewnością prędzej czy później zaskoczą i trudno w wymiarze długoterminowym planować wydatki na ten cel. Śmierć też zaskoczy, ale tu, przynajmniej w pewnym aspekcie (majątkowym), możemy stworzyć plan na przyszłość, na to co po śmierci – oczywiście nie dla nas, ale dla bliskich którzy zostają. Jak? Sporządzając testament.
Testament, potocznie nazywany też jest „ostatnią wolą” spadkodawcy i niewątpliwie nie budzi pozytywnych skojarzeń. Postaram się trochę „odczarować” ten demoniczny wydźwięk. Proszę pomyśleć o testamencie jak o dobrej polisie ubezpieczeniowej. Zdecydowana większość kierowców, oprócz obowiązkowego OC, posiada także dobrowolne ubezpieczenie AC – nie dlatego, że planujemy stłuczkę w roku obowiązywania umowy ubezpieczeniowej, ale na wszelki wypadek. Tak samo jest z polisami związanymi z codziennym życiem – ubezpieczamy siebie na wypadek niespodziewanych kosztów związanych z wypadkiem, z leczeniem, nawet z odwołanym wyjazdem wakacyjnym – nie dlatego, że planujemy i chcemy żeby któreś z tych przykładowych okoliczności się ziściło. Polisa ma być tylko pewnego rodzaju zabezpieczeniem. Z testamentem jest podobnie – ma stanowić zabezpieczenie na przyszłość. Między polisą ubezpieczeniową a testamentem jest jednak znaczna różnica – o ile z polisy możemy nigdy nie skorzystać (a płacimy), o tyle testament, prędzej czy później znajdzie zastosowanie.
O czym warto wiedzieć zanim zaczniemy pisać?
Przede wszystkim testament może być sporządzony tylko przez jedną osobę (czyli nie ma możliwości, żeby np. małżonkowie przygotowali wspólnie jeden testament, nawet jeżeli planują pozostawić majątek swoim wspólnym dzieciom) i to osobę, która posiada pełną zdolność do czynności prawnych, czyli jest pełnoletnia (a jej stan zdrowia, np. demencja, choroba psychiczna, nie spowodował sądowego ograniczenia tej zdolności prawnej).
Poza tym, osoba sporządzająca testament, czyli tzw. spadkodawca, nie może pozostawiać w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenia woli. Ta przesłanka pojawia się także przy innych oświadczeniach woli. Jej weryfikacja może sprawiać pewne wątpliwości interpretacyjne. Nie utrudniając jednak sprawy, chodzi tu o sytuacje, kiedy testator pozbawiony jest świadomości swoich czynów, np. na skutek choroby psychicznej, pozostawania pod wpływem silnych leków zakłócających odbiór rzeczywistości, czy chociażby pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Natomiast ograniczenie swobody podejmowania decyzji należy rozumieć jako działanie pod wpływem przymusu, nie tylko fizycznego, związanego z działaniami osoby trzeciej, ale także psychicznego – co może wiązać się chociażby ze wspomnianą już chorobą psychiczną.
Kolejną przesłanką, która sprawi, że testament zostanie uznany za nieważny jest działanie pod wpływem błędu, który uzasadniałby przypuszczenie, że gdyby spadkodawca nie działał pod wpływem błędu, nie sporządziłby testamentu tej treści. Kiedy możemy mieć do czynienia z taką sytuacją? Na przykład wówczas, gdy spadkodawca, w chwili sporządzania testamentu, pozostaje w mylnym przekonaniu, że osoba, którą wskazuje jako spadkobiercę jest z nim spokrewniona (tu proszę sobie wyobrazić niesławne już wyłudzenia „na wnuczka”), albo w sytuacji, gdy spadkodawca był błędnie przekonany, że spadkobierca uczynił określoną przysługę na jego rzecz, bądź żywił wobec niego pozytywne emocje (a tak naprawdę udawał tylko po to, żeby zaskarbić sobie przychylność i doprowadzić do korzystnego dla siebie rozporządzenia testamentowego). Oczywiście, udowodnienie takiego błędu, zwłaszcza już po otwarciu spadku, czyli po śmierci spadkodawcy, może być nie lada wyzwaniem.
Ostatnią z przesłanek nieważności testamentu jest działanie pod wpływem groźby, i to zarówno kierowanej pod adresem samego spadkodawcy, jak i osób jemu bliskich. Groźbą może być przysłowiowe działanie z „lufą przy skroni”, czyli związane z nielegalnym działaniem osób trzecich, jak groźba pobicia, czy też groźba podjęcia legalnych działań, jak np. egzekucji długów, o ile spadkodawca nie dokona określonego rozporządzenia testamentowego.
Forma testamentu
Zasadniczo wyróżniamy testamenty zwykłe i szczególne – z przyczyn praktycznych skoncentruję się na zwykłych, spośród których też można wyróżnić kolejne rodzaje.
Podstawowym i najprostszym testamentem jest ten sporządzony własnoręcznie. I tu pierwsza uwaga: musi być on w całości napisany pismem odręcznym, opatrzony podpisem oraz datą. W określonych sytuacjach, brak daty nie będzie stanowił przeszkody do uznania testamentu za ważny – jeżeli całości okoliczności nie spowoduje wątpliwości co do świadomości spadkodawcy w chwili pisania testamentu lub wzajemnego stosunku kilku testamentów pozostawionych przez tą samą osobę. Nieważnym będzie natomiast testament, który zostanie napisany na komputerze, a jedynie wydruk zostanie opatrzony własnoręcznym podpisem spadkodawcy, lub gdy treść testamentu zostanie spisana przez osobę trzecią – nawet jeżeli będzie to członek rodziny działający z najlepszymi intencjami.
Co w takim razie w sytuacji, gdy spadkodawca jest w pełni świadomy, ale fizycznie nie jest już w stanie samodzielnie spisać testamentu, np. na skutek wieku, niepełnosprawności ruchowej? Z pomocą przychodzą kolejne rodzaje testamentów, czyli testament sporządzony w formie aktu notarialnego (i o tym szerzej w dalszej części artykułu), który będzie wymagał jedynie własnoręcznego podpisu spadkodawcy oraz tzw. testament allograficzny (obecnie rzadko wykorzystywany w praktyce). Testament allograficzny polega na tym, że spadkodawca w obecności dwóch świadków oświadczy swoją wolę wobec wójta (burmistrza, prezydenta miasta), starosty, marszałka województwa, sekretarza powiatu albo gminy lub kierownika stanu cywilnego. Oświadczenie woli spisuje się wówczas w formie protokołu, który następnie zostaje odczytany spadkodawcy w obecności świadków, a na koniec zostaje podpisany przez świadków, urzędnika wobec którego ostatnia wola została oświadczona oraz przez samego spadkodawcę. Natomiast w sytuacji, gdy spadkodawca nie jest w stanie się samodzielnie podpisać, fakt ten odnotowuje się w treści protokołu podając jego przyczynę.
Spośród powyżej wymienionych najpopularniejszy jest testament własnoręczny oraz notarialny, a najbezpieczniejszy – notarialny.
Spadkobierca – kto nim może być i co mu zostawiamy?
O ile istnieją ustawowe wymogi dotyczące tego, kto może sporządzić testament i tego, kiedy będzie uznany za ważny, o tyle, przepisy nie ograniczają tego kto może spadek otrzymać, czy zostać spadkobiercą. Zatem – każda osoba fizyczna (także małoletnia) oraz prawna może zostać powołana w testamencie do dziedziczenia. Co istotne, w przeciwieństwie do dziedziczenia ustawowego (czyli wtedy kiedy testamentu nie ma), spadkodawca może wskazać jako spadkobierców także osoby, które nie są z nim spokrewnione – to jest szczególnie istotne w przypadku związków nieformalnych. Spadkodawca swobodnie może wskazać krąg osób, którym chce zostawić swój majątek, w tym także podmiotów prawnych (w praktyce najczęściej obserwujemy, że są to organizacje charytatywne, realizujące wartości bliskie spadkodawcy). Co więcej, możemy także wskazać osoby, które mają dziedziczyć w dalszej kolejności, jeżeli osoba pierwotnie wskazana nie będzie chciała lub nie będzie mogła dziedziczyć. Mamy wówczas do czynienia z tzw. podstawieniem. A tak wygląda to na przykładzie: „Powołuję wnuka Janka do całości spadku, a gdyby nie chciał lub nie mógł dziedziczyć, wówczas do całości spadku powołuję wnuczkę Zosię”.
Wiemy już komu, teraz pora na „co”. Otóż wbrew mylnemu często przeświadczeniu, kreowanemu w głównej mierze przez filmy i „pseudo-prawnicze” seriale, spadkodawca nie przekazuje poszczególnym spadkobiercom konkretnych przedmiotów, np. „wnukowi Jankowi zostawiam samochód i gotówkę w wysokości x, a wnuczce Zosi działkę wypoczynkową na Mazurach” (o tym, czy takie rozporządzenia są w ogóle możliwe w dalszej części artykułu). Spadkodawca powołuje spadkobierców do całości masy spadkowej, określając jedynie udział ułamkowy poszczególnych osób w masie spadkowej. Zatem wracając do naszego przykładu (przy założeniu, że spadkobiercami są tylko Janek i Zosia) – każde ze spadkobierców będzie uprawnione do połowy majątku, czyli gotówkę podzielą po połowie i staną się współwłaścicielami samochodu i działki na Mazurach. Oczywiście, spadkodawca nie musi dzielić „po równo” – to od jego woli zależy, w jakich proporcjach/ułamkach podzieli swój majątek. Po otwarciu spadku, powołanie do dziedziczenia stają się współwłaścicielami masy spadkowej w przyznanych ich częściach ułamkowych. Co dalej? Istnieją dwie możliwości – albo zarządzają poszczególnymi składnikami wspólnie (zgodnie z zasadami wskazanymi w kodeksie cywilnym), albo dokonują kolejnej czynności – czyli podziału majątku. Na skutego tego drugiego, po zakończeniu procesu (na drodze postępowania sądowego albo w drodze umowy zawartej przez notariuszem) każdy ze spadkobierców staje się właścicielem konkretnych przedmiotów.
Zapis zwykły i polecenie
Oprócz wskazania spadkobierców oraz określenia przypadających im części w masie spadkowej, spadkodawca może ich dodatkowo obciążyć tzw. zapisem zwykłym. Oznacza to, że spadkodawca może zobowiązać spadkobiercę do spełnienia określonego świadczenia majątkowego na rzecz wskazanej osoby (zapisobiercy). Tym świadczeniem może być np. przeniesienie własności określonej rzeczy, zapłata wskazanej sumy pieniędzy, umorzenie długu, wykonanie określonego dzieła na rzecz zapisobiercy. Co więcej, spadkodawca może obciążyć zapisobiercę dalszym zapisem, na rzecz kolejnej osoby. Wówczas, zapisobierca może powstrzymać się od spełnienia świadczenia do czasu, aż spadkobierca wykona zapis na jego rzecz.
Z kolei poprzez polecenie, spadkodawca może nakazać spadkobiercy bądź zapisobiercy określone działanie lub zaniechanie. Zatem, polecenie może zobowiązywać do wskazanego świadczenia majątkowego, ale też niemajątkowe (w głównej mierze), jak np. przeczytanie książki, nakaz opieki nad ogrodem itp. Doktryna przyjmuje, że przedmiotem polecenia może być każde działanie, które prawem nie jest zakazane i nie jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Oczywiście sama jego natura powoduje, że w przypadku braku chęci do jego wykonania po stronie spadkobiercy lub zapisobiercy, będzie ono trudne do wyegzekwowania.
Przewaga testamentu notarialnego
Oczywiście testament sporządzony odręcznie oraz ten w formie aktu notarialnego mają równorzędną moc wiążącą. Niemniej jednak, jako praktyk, odważę się na przyznanie prymatu testamentowi notarialnemu. Jest ku temu kilka powodów. Po pierwsze, sama forma aktu notarialnego daje większe bezpieczeństwo – nie bez powodu dla najistotniejszych czynności prawnych, także w biznesie, zastrzega się wymóg tej właśnie formy. Oczywiście, procedura sporządzenia takiego testamentu jest dłuższa i wymaga zaangażowania co najmniej notariusza (aczkolwiek optymalnym jest także skorzystanie z pomocy prawnika). Natomiast sporządzenie testamentu i podpisanie go tylko w obecności notariusza w znaczącym stopniu eliminuje ryzyko związane z ewentualnymi błędami powodującymi nieważność testamentu (mowa była o nich na początku artykułu). Do zadań notariusza będzie należała też ocena swobody i świadomości spadkodawcy. Dzięki temu z kolei, w zdecydowanej większości przypadków, można uniknąć sporów dotyczących nieważności testamentu.
Ponadto, notariusz, nawet bez udziału doradcy prawnego, przygotowują projekt aktu notarialnego zwróci uwagę na wymogi formalne i poprawność poszczególnych rozporządzeń testamentowych, a to z kolei oznacza zniwelowanie wystąpienia możliwych wątpliwości interpretacyjnych co do intencji spadkodawcy.
A teraz argument koronny – sporządzenie testamentu w formie aktu notarialnego pozwala na użycie tzw. zapisu windykacyjnego. Pozwala on na przekazane konkretnie wskazanego składnika majątku określonej osobie (co zostało zasygnalizowane wcześniej). Dlatego to jest takie ważne? Przykładowy samochód może trafić bezpośrednio do wnuka Janka (i to natychmiast po otwarciu testamentu, bez konieczności przeprowadzenia postępowania spadkowego). Możliwość takiego rozporządzenia składnikami majątkowymi wchodzącymi w skład masy spadkowej będzie miała szczególne znaczenie przy dziedziczeniu praw udziałowych w spółce. W ten sposób właściciel biznesu-spadkodawca może zapewnić płynną kontynuację prowadzonej działalności, bez oczekiwania na określenie grupy spadkobierców, podział majątku itp. Co więcej, eliminuje to także ryzyko dziedziczenia udziałów/akcji przez osoby małoletnie, co przy zarządzaniu przedsiębiorstwem wiązałoby się z koniecznością zaangażowania sądu rodzinnego i opiekuńczego (nie trzeba chyba dodawać, że z uwagi na czas trwania procedur sądowych to nie wzmocni rynkowej pozycji firmy). Oczywiście nie zachęcam w ten sposób to wyłączenia małoletnich z sukcesji międzypokoleniowej – ten proces należy jednak przeprowadzić ze szczególną dbałością, o czym w dalszych artykułach.
Taki testament może także, zgodnie z wolą spadkodawcy, zostać zarejestrowanym w Notarialnym Rejestrze Testamentów (NORT), który jest bezpłatny. Bez obaw, osoby postronne nie mają dostępu do treści testamentu, a jedynie do informacji, czy dana osoba testament sporządziła. Jest to dobre narzędzie dla tych, którzy nie mają komu pozostawić wypisu testamentu lub informacji o tym, że został on sporządzony lub po prostu obawiają się, że z czasem nawet zaufania osoba zapomni o tym, w jakiej kancelarii notarialnej testament jest przechowywany.
Podsumowanie
Przed przystąpieniem do spisania „ostatniej woli” warto poświęcić chwilę na dobre przygotowanie i wybranie optymalnej formy do własnej sytuacji biznesowo-rodzinnej. Należy też pamiętać, że to kogo powołamy do dziedziczenia w treści testamentu (z uwagi na pełną swobodę wskazanie spadkobiercy) może mieć poważne konsekwencje w przyszłości – chociażby poprzez powstanie roszczeń o zachowek (o czym bardziej szczegółowo w kolejnych artykułach).
Mimo złych skojarzeń, testament to najbardziej podstawowa polisa, jaką możemy zostawić naszym najbliższym.
Leave A Reply